Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 5 sierpnia 2012

Rozumienie Pisma Świętego - cz.1.


Rozumienie Pisma Świętego idzie w parze z zażyłością z Bogiem (postępem duchowym w miłowaniu).  
Ogólnie rzecz ujmując, Biblię można czytać i odbierać dosłownie lub duchowo. Według innego podziału: alegorycznie, tropologicznie (moralnie) i anagogicznie (eschatologicznie, mistycznie).
Najpłytsze poznanie Biblii odbywa się poprzez dosłowny odbiór tekstów Pisma Świętego. Najgłębszy zaś, według tradycji duchowości, nazywany jest mistycznym.

1.     Sens literalny

Sens literalny (albo historyczny) równa się temu, co autor tekstu chciał powiedzieć. Sens wyrazowy jest jeden (choć to, co Bóg mówi do każdego człowieka przez swe słowo jest indywidualne i niepowtarzalne). W związku z tym, do poznania tego rodzaju sensu Biblii właściwe jest studium tekstu. Litera jest lekturą umysłu. Na tym etapie, by rozpocząć zrozumienie tekstu czytelnik zadaje sobie pytanie: Co mówi tekst biblijny sam w sobie? Ponieważ zrozumienie Biblii zmierza od sensu wyrazowego do duchowego, dlatego papież Benedykt XV w specjalnym piśmie pt. Spiritus Parachitus (1920) napisał, że podstawą wszelkiej interpretacji Pisma Świętego powinien być sens literalny.
Jednakże sam powierzchowny, zewnętrzny odczyt słów i gromadzenie np. historycznych faktów z tekstów biblijnych nie może jeszcze dać zrozumienia ich sensu (mimo zdobywania wiedzy intelektualnej). Kiedy sens wyrazowy jest pierwszym i ostatnim stadium poznania Biblii, staje się jałowy pod względem relacji z Bogiem. Słowo Boże nie karmi tu duszy. Ponadto, znajdując liczne błędy historyczne można dojść do wniosku, że skoro tak jest, to Pismo Święte kłamie. Wiara w wyłącznie literalny sens Biblii może też prowadzić do skrajnej i groźnej postawy, jaką jest fundamentalizm. Przestrzega przed tym współczesny myśliciel – Paweł Porębski, pisząc: Z błędnego odczytania Biblii może wynikać niewłaściwe życie, bo poprzez złą interpretację Pisma Świętego można wytłumaczyć każdą ludzką niegodziwość i każdy zły uczynek[1]. Przy pomocy wyrywkowych zdań z Biblii, wyrwanych z kontekstu, można usprawiedliwić każdą zbrodnię.[2] Zauważa przy tym, że niejednokrotnie ludzie pobożni często są statyczni, a przy tym nietolerancyjni. (…) Bardziej będą bronić wątpliwego, źle zrozumiałego wersetu biblijnego niż (…) [okażą zdolność] do odpuszczania grzechów bliźniemu. [W taki sposób] Pismo Święte zamiast kierować ku Miłości Bożej staje się przyczyną fanatyzmu religijnego.[3] Gdy tymczasem Bóg sprawił, żeśmy mogli stać się sługami Nowego Przymierza, przymierza nie litery, lecz Ducha; litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia (2 Kor 3,6). Pod tym względem zatrzymywanie się na poziomie literalnego poznania Pisma Świętego niesie ze sobą ryzyko karykatury wiary (lub zupełnego jej zaniku) wraz z zafałszowanym obrazem Boga.

Pozdrawiam, Marta.

 



[1] P. Porębski, Wiara rozumna świeckiego teologa, Wyd. Coriolanus, Kielce 2010, s. 97.
[2] P. Porębski, Wykłady teologiczne wiary rozumnej na portalu internetowym świeckiego teologa, Wyd. Coriolanus, Kielce 2011, s. 842.
[3] Tamże, s. 722.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz