Łączna liczba wyświetleń

sobota, 4 sierpnia 2012

Misterium "milczenia"



Problem „milczenia” Boga (rozumianego jako brak Jego werbalnego głosu), to odczuwany brak komunikacji zwrotnej ze strony Adresata, sugerującej  nieobecność Podmiotu wiary. Fakt doświadczania przez człowieka „milczenia” Stwórcy, który nie wypowiada się na sposób ludzki (mimo wiary człowieka w Boga) jest stanem normalnym. Transcendentny Bóg (Akt działający) „przemawia” bowiem na sposób Boży, stąd zupełnie nie na miejscu byłoby oczekiwanie słów o charakterze paramistycznym[1]. Jezus to potwierdził: Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście jego oblicza (J 5,37). Równocześnie brak odczuwania dialogu ze Stwórcą w wewnętrznym sercu (na sposób Boży) może być objawem przeżywania duchowej „nocy ciemnej” przez człowieka.
Akt działający „przemawia” duchowo i dynamicznie. Odczytanie Jego przekazu dokonuje się w sanktuarium serca człowieka, które w wierze może rozpoznać skutki Bożego działania. Obecność i miłosną aktywność Boga wyraża relikwia słowna: JESTEM KTÓRY JESTEM (Wj 3,14).
Bóg jest transcendentny. Człowiek, jako obraz Boga, stanowi drugi biegun tajemnicy w relacji ze Stwórcą. Poprzez słowa i czyny może wyrazić  cząstkę swej głębi. Kiedy mężczyzna darzy kobietę głębszym uczuciem, bardzo często okazuje jej to niewerbalnie, np. ofiarowując bukiet czerwonych róż, symbolizujących miłość. Romantyczny gest, związany z zaangażowaniem zmysłów: wzroku i zapachu (przy chęci przekazania ważnej informacji, np. uczucia), zdaje się wyrażać coś o wiele głębiej niż same słowa. Podobnie stała obecność, nawet niewerbalna, czyli bycie razem w codzienności, jedność dwóch osób (np. małżonków) jest wyrazem ich pragnienia wyrażania wzajemnej miłości. Symboliczny język miłości między dwoma osobami ma miejsce i w przestrzeni mistycznego dialogu Boga z człowiekiem. Jednakże, choć Bóg wypowiada się [np.] poprzez dzieło Stworzenia, a także poprzez ludzkie słowa i fakty w całej historii zbawienia[2], to równocześnie żadne ludzkie słowo nie jest w stanie wyrazić pełni Bożej Tajemnicy[3]. Stąd można powiedzieć, że Bóg nieustannie komunikuje się z człowiekiem, jednak człowiek musi nauczyć się słuchać Bożej mowy[4]. Milczenie Boga nie jest zatem Jego nieobecnością czy pustką, lecz komunikacją w najwyższym stopniu (kontemplacją, mistyką). Milczenie stanowi najlepsze środowisko dorastania do wzajemnej komunikacji i miłości[5].
Najważniejszym słowem Boga jest czynna MIŁOŚĆ. Boga nie należy jednak utożsamiać z ludzkimi słowami i obrazami. Człowiek „słyszy” Boga, gdy otwiera się na Jego misterium poprzez wiarę, nadzieję i miłość.
Bóg najpełniej „wyraził się” okazując miłość człowiekowi przez swojego Syna – Jezusa Chrystusa. Doświadczenie miłości Boga powoduje współdziałanie z dynamicznym Aktem Miłującym: Duch Święty w miarę postępu chrześcijanina w miłości i wewnętrznej przemianie, daje coraz głębsze zrozumienie Bożego słowa[6]. Poznawanie Jezusa w Jego miłości i odpowiadanie Mu miłością względem bliźnich staje się uczestnictwem w misterium dialogu z Bogiem.


[1] Takie zjawiska nigdy nie były uważane za istotę mistyki, a jedynie za zjawiska drugorzędne, w stosunku do których należy zachować zdrowy dystans [w:] J. W. Gogola, Od objawienie do zjednoczenia. Wykład teologii modlitwy, Wyd. Karmelitów Bosych, Kraków 2005, s. 272.
[2] Tamże, s. 271.
[3] Tamże.
[4] Tamże.
[5] Tamże, s. 273.
[6] Tamże, s. 272.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz