Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 2 sierpnia 2012

Oddanie Jezusa


Jezus, jako w pełni człowiek, odkrył w sobie miłość Boga. Kiedy odczytał swoje powołanie do przekazywania miłości Ojca (jako Dobro Najwyższe = wolę Boga), przyjął je w wolności i wypełnił. Mając szczególne plenipotencje (dar miłości wewnętrznej) – odpuszczał nawet grzechy. Żył tak, jak nauczał. Przede wszystkim pokazał, jak można prawdziwie i w pełni miłować; jak można miłować nawet w obliczu śmierci. Tym samym, poprzez miłość Jezus pokazał drogę do zbawienia – nie tyle przez śmierć męczeńską, lecz przez pełne oddanie w miłości drugiemu człowiekowi. Pan Bóg nie pragnął bowiem śmierci Syna. Nie żądał od niego męczeństwa. Tak samo, jak nie pragnął śmierci Izaaka, gdy Abraham odczytał w swoim sercu, że powinien go złożyć w ofierze dla Boga. Na górze Moria Abraham dojrzewał duchowo, dochodząc w swoim sercu do wniosku, że Bóg absolutnie zakazuje składać ofiary z ludzi[1] (por. Rdz 22,12), a równocześnie pragnie jego większej wiary[2].
Jezus powiedział: Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je [potem] znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać (J 10,17−18). Paweł Porębski, głęboko wzruszony, napisał: Czy Jezus musiał umrzeć na Krzyżu? Nie musiał – chciał. Przez swoją śmierć męczeńską pokazał nam drogę jaką powinniśmy iść. Nie przez śmierć męczeńską, ale [przez] pełne miłości oddanie się drugiej osobie. Śmierć Jezusa była szczytem daru, na który nie każdy człowiek może sobie pozwolić. Kto potrafi to zrozumieć, nie będzie mógł opanować łez uwielbienia, tak jak ja – pisząc te słowa.[3] Jeżeli Ofiara Jezusa nie była kluczem do naszego bezpośredniego zbawienia, to poprzez swój Krzyż Chrystus pokazał nam do niego drogę.[4] Drogą do świętości i jedności z Bogiem jest więc miłość Chrystusowa. A zatem: Z punktu widzenia Boga, śmierć Jezusa nie była potrzebna [do zbawienia]. Bóg-Ojciec ma moc nieograniczoną i nie potrzebował żadnych pomocników. Bóg przyjął jednak Ofiarę Jezusa i, co najważniejsze, uczynił ją skuteczną. Dlaczego? Bo ofiara Jezusa miała charakter dydaktyczny. Uczynił to, o czym sam głosił.[5] Jezus oddając za nas życie, potwierdził przekazywaną naukę: Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15,13).

Pozdrawiam, Marta.


[1] Zob. przypis [w:] Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Najnowszy przekład z języków oryginalnych z komentarzem, oprac. Zespół Biblistów Polskich, Wyd. Św. Paweł, Wrocław 2008, s. 67.
[2] P. Porębski, Wiara rozumna świeckiego teologa, Wyd. Coriolanus, Kielce 2010, s. 6.
[3] P. Porębski, Wykłady teologiczne wiary rozumnej na portalu internetowym świeckiego teologa, Wyd. Coriolanus, Kielce 2011, s. 363–364; por. tekst P. Porębskiego na forum internetowym www.katolicki.net – opublikowany dn. 20.08.2011 r.; P. Porębski, Listy Pawła Apostoła w wierze rozumnej świeckiego teologa, Wyd. Coriolanus, Kielce 2010, s. 28.
[4] P. Porębski, Wykłady teologiczne…, s. 512; P. Porębski, Listy Pawła Apostoła…, s. 28.
[5] Tekst P. Porębskiego na jego blogu internetowym: www.wiara-rozumna.blog.onet.pl – opublikowany dn. 20.08.2011 r.; por. P. Porębski, Wykłady teologiczne..., s. 511.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz