Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 13 grudnia 2012

Zmartwychwstanie - cz.1.



Zgodnie z nauczaniem katechetycznym koroną wiary chrześcijańskiej jest zmartwychwstanie Syna Bożego. Podkreślił to już św. Paweł Apostoł słowami: A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara (1 Kor 15,14).[1] Podobne stwierdzenie znajduje się w Wykładach teologicznych świeckiego teologa – Pawła Porębskiego: Istotą wiary chrześcijańskiej jest przyjęcie w Jezusie Chrystusie pełnej i doskonałej natury Boga oraz Jego zbawczej śmierci i zmartwychwstania[2] (por. Rz 10,9; Rz 4,25; 1 P 1,3). Mimo to natura ludzka wciąż domaga się głębszych odpowiedzi na pytania: czy Jezus rzeczywiście powstał z martwych; jak to się właściwie dokonało i dlaczego zmartwychwstanie jest aż tak ważne? Być może przybliży do Prawdy analiza powyższych zagadnień w świetle filozoteizmu (wiary rozumnej):
Pojęcie zmartwychwstania u Żydów, jak i w innych narodach rozwijało się powoli i stopniowo. W judaizmie nie było na ten temat jasnej nauki. Panowały liczne spekulacje i  domysły lansowane przez różne szkoły.[3] W Księdze Ezechiela spotykamy przykład błędnego rozumienia zmartwychwstania, jako powstania do życia ludzkich szczątków w postaci ciała materialnego (zob. Ez 37,1–14). Opis stanowi jednak pewien etap w dochodzeniu do Prawdy.[4] Twórca filozoteizmu wskazuje, że dopiero za czasów Antiocha IV Epifanesa myśl teologiczna dojrzała do przedstawienia zmartwychwstania jako prawdziwego ukoronowania ludzkiego życia[5]: Gdyby bo­wiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym (2 Mch 12,44).
Badania naukowe i odkrycia archeologiczne wskazują, że przed wiekami również w Egipcie pojawiły się mity i legendy dotyczące zmartwychwstania. Można przypuszczać, że autorzy tekstów należących dziś do kanonu Biblii mieli do nich dostęp lub przynajmniej o nich słyszeli i je rozważali pod kątem teologiczno-filozoficznym. Jedno z opowiadań egipskich (pochodzące z ok. XXV wieku przed Chr.) opowiada o Ozyrysie, który zmartwychwstał i udał się do świata umarłych, aby ich sądzić. Jak zauważa Paweł Porębski, być może tego typu opowiadania, choć pogańskie, są najstarszymi, pierwotnymi materiałami inspirującymi hagiografów w trakcie powstawania biblijnych proroctw mesjańskich.[6]
W czasach Jezusa każde ze stronnictw religijnych miało własną teorię na temat zmartwychwstania. Faryzeusze pojmowali zagadnienie czysto po ludzku i prymitywnie. Według nich zmarli mieliby powstać w swoich ziemskich ciałach, by potem ulec przemianie. Grzesznicy byliby wstrętniejsi niż za życia, a prawi, opromienieni chwałą, cieszyliby się bogactwem urodzajów i większą płodnością. Saduceusze sprzeciwiali się takim poglądom całkowicie odrzucając zmartwychwstanie.[7] Esseńczycy nie przywiązy­wali do tematu zbyt wielkiej wagi.[8] Nie bez przyczyny zagadnienie zmartwychwstania poruszył i sam Jezus. W odpowiedzi na hipotetyczną sytuację wymyśloną przez saduceuszy przyjął stanowisko teologiczne, a przy tym niezwykle rozumne i logiczne (zob. Mk 12,18–24).
W późniejszym czasie temat zmartwychwstania wielokrotnie podejmował św. Paweł.[9] W Liście do Koryntian można spotkać przykład wyczucia zdrowo­rozsądko­wego Apostoła: Zapewniam was, bracia, że ciało i krew nie mogą posiąść królestwa Bożego, i że to, co zniszczalne, nie może mieć dziedzictwa w tym, co niezniszczalne (1 Kor 15,50).
Z powyższych słów wynika, że Zmartwychwstanie Chrystusa to absolutnie coś zgoła odmiennego niż zmartwychpowstanie fizyczne.[10] Stąd zmartwychskrzeszenia, jakich dokonywał Jezus podczas swej ziemskiej działalności, np. przywracając do życia zmarłą córkę Jaira (Mk 5,2142), syna wdowy z Naim (Łk 7,11–17) czy brata Marii i Marty, a swego przyjaciela – Łazarza (J 11,1–44), nie można utożsamiać z Jego zmartwychwstaniem, które w naturze było zupełnie czymś innym.


[1] Por. J. McDowell, D. Stewart, Odpowiedzi na trudne pytania, Kraków 1992, s. 74.
[2] P. Porębski, Wykłady teologiczne wiary rozumnej na portalu internetowym świeckiego teologa, Wyd. Coriolanus, Kielce 2011, s. 465.
[3] P. Porębski, Odnaleźć Boga w sobie: na podstawie Nowego Testamentu, Wyd. Jedność, Kielce 2009, s. 174.
[4] P. Porębski, Wykłady teologiczne…, s. 466.
[5] Tamże, s. 467.
[6] Tamże, s. 320; 466–467.
[7] Por. Wiem komu zawierzyłem. Katechizm dla dorosłych, red. S. Grzybek, Kraków 1985, s. 370–371.
[8] P. Porębski, Wykłady teologiczne…, s. 467.
[9] P. Porębski, Listy Pawła Apostoła w wierze rozumnej świeckiego teologa, Wyd. Coriolanus, Kielce 2010, s. 82.
[10] P. Porębski, Wykłady teologiczne…, s. 485; 532.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz