Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 13 września 2012

Jezus poszukiwany

Ciąg dalszy rozważań w oparciu o Ewangelię wg św. Marka


W krótkim czasie Jezus zyskał sławę w całym Kafarnaum. Niemal całe miasto zgromadziło się u drzwi (Mk 1,33) domu Szymona i Andrzeja (Mk 1,29), w którym zatrzymał się niezwykły Nauczyciel. Ludzie bowiem czekali na uzdrowienie ze swych chorób duszy i ciała (Mk 1,32). Jezus przyjmował wszystkich z każdym problemem i dolegliwością. Jego miłość nie klasyfikowała ludzi na bardziej lub mniej potrzebujących pomocy. On był cały dla innych. Potrzebował jednak czasu i miejsca na osobistą modlitwę z Bogiem. Dlatego, jak zapisano w Ewangelii wg św. Marka: Nad ranem, jeszcze przed świtem, wstał i wyszedł na miejsce odludne, i tam się modlił (Mk 1,35). To był nieodzowny element Jego działalności apostolskiej – stały kontakt z Ojcem i karmienie się Jego Prawdą i miłością. Kiedy zauważono nieobecność Jezusa, z nastaniem poranka Szymon i jego towarzysze, poszli Go szukać. Kiedy Go znaleźli, powiedzieli Mu: «Wszyscy Cię szukają» (Mk 1,37; por. Łk 2,48). Poszukując Go pragnęli, by wrócił i był z nimi, by mogli się Nim cieszyć, by ich wspierał, nauczał i uzdrawiał. Jezus, przepełniony zrozumieniem, łagodnością, wrażliwością i troską, zachęcił ich do dzielenia się miłością: Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam nauczał, po to bowiem wyszedłem (Mk 1,38). Słowa te wyrażały odczucie Jego serca: Chcę umiłować bliźnich i w innych miejscowościach. Pójdźmy do nich, by poznali miłość Boga-Ojca. Dlatego wyruszył dalej i chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach (Mk 1,39). W ten sposób Jezus stawał się ambasadorem dynamicznego Aktu działającego wśród coraz większej wspólnoty ludzi.

Pozdrawiam, Marta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz