Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 8 lipca 2012

Przyjaźń z Jezusem


Jezus powiedział: Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali (J 15,14−17). To bardzo duże wyróżnienie i pocieszenie. Istotą przyjaźni z Jezusem jest miłość. Jezus zaprasza do miłości. Jest wzorem całkowitego oddania. Samo przestrzeganie przykazań, to „za mało”. Reguły bowiem można znać i automatycznie, zimno, perfekcyjnie przestrzegać, a jednak pozostawać z dala od Boga. Dlaczego? Ważniejsze od reguł jest miłowanie Chrystusa w bliźnich. Niejednokrotnie to miłowanie jest „niewidoczne”: Panie, kiedyśmy cię widzieli głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie? (Mt 25,37−39). Dlaczego tak się dzieje? Dusza czyni człowieka bytem niemal doskonałym. Miłowanie jest wpisane w wewnętrzne, duchowe serce. Bóg wyposażył nas w atrybuty do miłowania. Okazywanie serca innym jest naturalną zdolnością człowieka.
Okazując miłość bliźnim, „uobecniamy” Chrystusa. W moim odczuciu w bliźnim nie trzeba „widzieć” Chrystusa, by Go miłować. Doświadczenie i pamięć o Jego nieustannej miłości do nas, nie tylko hamuje przed złem, ale "rozpala" miłością do bliźnich. Jezus jest obecny w sercu, gdy miłujemy na co dzień drugiego człowieka w każdej, choćby drobnej rzeczy (bez rozpaczania nad tym, co minęło i być może nie do końca się udało).   
Trwanie w przyjaźni z Chrystusem to nie życie perfekcyjne i nieskazitelne, ale wędrówka pełna doświadczeń, fascynująca relacja i dialog miłości, mimo niepowodzeń. Przyjaźń z Chrystusem, to odkrywanie wciąż na nowo, że On mnie miłuje i ja miłuję dzięki Niemu; że w Jego oczach jestem kimś wyjątkowym i wartościowym, stale zaproszonym i zdolnym do miłowania.  


Pozdrawiam, Marta.

1 komentarz:

  1. Pozdrawiam
    Czy my ludzie w dzisiejszych czasach , pełnych snobizmu , egoizmu , pospiechu , pędzenia za czym i dokąd ???
    Potrafimy kochac bliźnich ?
    Tyle zla , nieszczesc jest odpowiedzią ze nie przyjelismy nauki Jezusa i Jego przykazania , czy tak sie stanie ?
    Chyba nie , coraz wiecej ludzi odchodzi od wiary a i polityka państw jest przeciwna religii , upadek moralności , wartości wiary , sa w jakimś stopniu przyczyna nieszczesc jaki sie dzisiaj dzieja na swiecie.

    OdpowiedzUsuń